X

SZANOWNI PAŃSTWO

W związku z wejściem w życie od 25 maja br. rozporządzenia RODO, dokonaliśmy zmiany naszej polityki prywatności.

Kliknij TUTAJ aby zapoznać się z naszą nową polityką prywatności.

100% energii z OZE za 35 lat.

Do 2050 roku świat może produkować niemal całą potrzebną mu energię ze źródeł odnawialnych. To technicznie możliwe i opłacalne ekonomicznie – przekonują autorzy najnowszego raportu Greenpeace pt. "rewolucja energetyczna". Jak wygląda ta wizja przyszłości?

Data publikacji raportu nie jest przypadkowa – zespół pod redakcją niemieckiego dra inż. Svena Teske prezentuje go na niecałe trzy miesiące przed rozpoczęciem szczytu klimatycznego ONZ w Paryżu (tzw. COP21). To właśnie na nim ma zapaść decyzja o nowym globalnym porozumieniu ws. redukcji emisji gazów cieplarnianych.

Greenpece jest zwolennikiem ambitnych, a więc daleko idących, ograniczeń emisji gazów cieplarnianych i  przekonuje w raporcie, że niemal całkowita dekarbonizacja światowych gospodarek do 2050 roku jest technicznie i ekonomicznie możliwa, a zyski z transformacji będą przekraczać jej koszty.

A kwoty są niebagatelne - potrzebnych jest średnio 1,2 bln dolarów rocznie - to dwa razy więcej, niż w scenariuszu bazowym (bez transformacji energetycznej). Koszty dodatkowych inwestycji średnio mają się jednak zwracać z nawiązką, a to dzięki ograniczaniu wydatków na wydobycie, dotowanie i zakup paliw kopalnych, na które będziemy wydawać średnio o 1 bln dol. rocznie mniej.


Zgodnie ze scenariuszem duży udział niestabilnej fotowoltaiki i farm wiatrowych (przekraczający 50%) łagodzić będzie praca elektrowni na biomasę, biogaz, biopaliwa, geotermia czy instalacji solarnych cieplnych (CSP mogą magazynować energię w postaci ciepła). Niestety autorzy nie opublikowali informacji o tym jakie współczynniki obciążenia w związku z tym dla nich przewidują. Innymi słowy przez ile godzin w roku taka instalacja będzie tylko w gotowości, bo akurat energii z wiatru i słońca nam w konkretnej chwili wystarczy, a ile godzin sama będzie mogła produkować i sprzedawać energię, a więc zarabiać. To kluczowy element układanki, bo znacznie zwiększa koszty funkcjonowania takich OZE. Oczywiście problem ten częściowo będzie mogło zastąpić magazynowanie energii i chwilowe zmniejszanie lub zwiększanie popytu na prąd, ale to także kosztuje, a dokładnych wyliczeń tych kosztów w raporcie nie znajdziemy.

Mimo tych braków raport Greenpeace'u jest bez wątpienia ważnym głosem w dyskusji wokół grudniowego szczytu w Paryżu, ale też  długoterminowej polityki energetycznej UE i Polski. Dyskusji, w której w Polsce hasła polityczne przeważają zwykle nad  pogłębionymi analizami ekonomicznymi.


Więcej na: http://wysokienapiecie.pl/rynek/958-100-energii-z-oze-za-35-lat